Gra FRPG w świecie Leśnych Bezdroży -
Gra FRPG/Storry telling - nieograniczone mozliwości dla graczy!
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Gra FRPG w świecie Leśnych Bezdroży - Strona Główna
->
Magazyny
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
WAŻNE
----------------
Arkain - Aktualne forum
Ogólne (poza grą)
----------------
Dla Nowych
Pomysły, idee i ogłoszenia
Dyskusje
Dzielnica Rządowa
----------------
Pałac Królewski
Koszary Straży Miejskiej
Zarząd Miasta
Skarbiec
Królewskie Magazyny
Park
Hipodrom
Koloseum
Inne
Dzielnica Portowa
----------------
Port Rzeczny
Port Morski
Magazyny
Stocznia
Zarząd Portowy
Tawerna "Podpity bosman"
Dom Uchiech "Dzika Kotka"
Inne
Dzielnica Handlowa
----------------
Targ
Gospoda "Rozbity Dzban"
Budynki kupieckie
Organizacja kupiecka "Sztuka Złota"
Inne
Dzielnica Mieszkalna
----------------
Noclegownia
Inne
Tereny wokół miasta
----------------
Gildia Złodziei
Gildia Najemników
Gildia Magów
Inne
Za miastem
----------------
Farmy
Inne
Obóz wojskowy za miastem
----------------
Poligon
Namioty Oficerów
Namioty żołnierzy
Inne
Trakt wzdłuż Rzeki, wgłąb lądu
----------------
Trakt Królewski do Gór Smoczych
Las
Podróż Rzeką
Miasto Dremens
Góry Smocze
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Kudłacz
Wysłany: Sob 11:07, 03 Lut 2007
Temat postu:
dziękuję... w końcu muszę wiedzieć gdzie trafiłem - uśmiecham się do niego i idąc w kierunku miasta macham mu kilka razy ręką
AdinArkin
Wysłany: Pią 19:06, 02 Lut 2007
Temat postu:
Okręt nie miał aż tak dużo towarów. Do wczesnego wieczora uwinąłeś się z pracą, otrzymałeś kolejne 25 sztuk srebra, jako zapłatę.
- Zajżyj jutro, być może przypłynie jakiś statek z niezapowiedzianą wizytą. A teraz: idź wreszcie na to miasto i pokupuj co trzeba, niektórzy kupcy sprzedają na straganach naprawdę długo, więc nie przejmuj się porą - Magazynier uśmiecha się do Ciebie
Kudłacz
Wysłany: Pią 15:52, 02 Lut 2007
Temat postu:
Przybiegam i od razu łapię się do roboty i dodaję : "Już jestem" po czym rzucam mu krótkie spojrzenie i posyłam uśmiech. I tym zaczynam kolejny długi cykl pracy.
Myślę sobie: "Cholera, nawet nie skoczyłem na miasto"
Kudłacz
Wysłany: Pią 15:51, 02 Lut 2007
Temat postu:
Przybiegam od razu do dwóch pomocników i z miejsca zabieram się za rozładunek. Mając w rękach pierwszą skrzynię rzucam króktie, szybkie spojrzenie na nadzorcę i mówię: "Już jestem", po czym w szybkim tempie zabieram się za kolejną skrzynię i kolejną... i tym zaczynam robotę...
AdinArkin
Wysłany: Pią 13:59, 02 Lut 2007
Temat postu:
Dopłynął kolejny statek. Pewien stary tragarz i dwóch młodszych pomocników rozładowuje go i pakuje skrzynie i towary do Magaynu. Czuwa nad nimi Magazynier, nieco rozzłoszczony "gdzie ten Kudłacz! Miał tu przecież być! Potrzebuję go przy rozładunku!"
AdinArkin
Wysłany: Śro 19:33, 31 Sty 2007
Temat postu:
Gdy skończysz to, będziesz mi potrzebny dopiero w piątek. Tego dnia przypływa okręt, kursujący regularnie z Trangilii, przywożąc towary, wyrabiane przez tamtejszą ludność i prawdziwe, drogocenne perełki w postaci oryginalnych ozdób, wyrabianych przez szczepy, mieszkające na stepie na wschód od Trangilii. Masz tutaj 25 sztuk srebra jako zapłatę za to zlecenie, za które się zabierzesz, skoroś taki głodny, byś mógł do piątku spokojnie przetrwać. I dobrą radę Ci dam: zamiast jadać w karczmach, kup jedzenie na targu i sam je przyrządź, wyjdzie o wiele taniej a i czegoś się poduczysz. A teraz zajmij się pracą - Magazynier wraca do spisywania towarów, które przenosicie
Kudłacz
Wysłany: Śro 19:13, 31 Sty 2007
Temat postu:
Niech będzie - odpowiadam mu i idę do roboty...
Aha i jeszcze - dodaję - czy po skończonej robocie jest możliwość przegryzienia czegoś? bo pieniądze niestety już się skończyły... starczyło ledwie na zabicie głodu...
i o której mam być w porcie znów?
AdinArkin
Wysłany: Nie 16:04, 28 Sty 2007
Temat postu:
Dobra, zgoda. Zmienimy trochę umowę. Za kazde zlecenie, rozładowanie okretu, przeniesienie ładunku, uporzadkowanie zbiorów magazynu - dostaniesz 25 sztuk srebra tygodniowo, a będzie Ci pomagać jeszcze paru moich dotychczasowych pracowników, faktycznie, nie jesteś w końcu niewolnikiem. Resztę dnia masz wolną i możesz zatrudnic sie gdzieś indziej, bylebyś tylko był pod ręką, gdzieś w porcie. Zgoda? To już jest naprawdę dobry dla Ciebie układ. Zabierzmy się do pracy, robota czeka...
Kudłacz
Wysłany: Sob 13:24, 09 Wrz 2006
Temat postu:
AdinArkin napisał:
Magazynier przyglada się Tobie i mówi ze zdziwieniem:
- Jesteś przecież Trollem, gdy się sprężysz, to do rana skończysz, Twoja siła pozwoli Ci nosić po sześć worków naraz - Zastanawia się przez chwilę - Może rzeczywiście żądam od Ciebie za dużo... przy tym rozładunku pomogę Ci osobiście i zatrudnię chwilowo dwóch pomocników, byśmy do rana skończyli. Zgoda?
Najwyraźniej zależy mu na Tobie, widocznie jak do tej pory byłeś bardzo wydajnym pracownikiem.
Mówię do niego: "Tu nie chodzi o to czy dam sobie radę, czy nie. Tu chodzi o to, że nie ma sensu, żebym pracował podwójnie za taką samą stawkę, człowieku. Zrozum, jak za 20 dziennie mam przeżyć? Jak? Ja sam w wielkim i obcym mieście. Natyram się podwójnie a starcza mi ledwie na chleb z kurczęciem i to tylko na tyle, żebym nie czuł się głodny, o kwaterze już nie wspominając." Powiedziawszy to, mimo wszystko kieruję swoje kroki (bardzo leniwie) do pracy?
Pytanie do mistrza: Jaka jest pora dnia, co jest do przeładowania i kiedy uda mi się skończyć?
AdinArkin
Wysłany: Czw 7:46, 31 Sie 2006
Temat postu:
Magazynier przyglada się Tobie i mówi ze zdziwieniem:
- Jesteś przecież Trollem, gdy się sprężysz, to do rana skończysz, Twoja siła pozwoli Ci nosić po sześć worków naraz - Zastanawia się przez chwilę - Może rzeczywiście żądam od Ciebie za dużo... przy tym rozładunku pomogę Ci osobiście i zatrudnię chwilowo dwóch pomocników, byśmy do rana skończyli. Zgoda?
Najwyraźniej zależy mu na Tobie, widocznie jak do tej pory byłeś bardzo wydajnym pracownikiem.
Kudłacz
Wysłany: Śro 18:44, 23 Sie 2006
Temat postu:
Myślę sobie "Och kurwa... nie no, chyba go pojebało" i zanim zdążył zrobić trzy kroki chwytam go za bark i odwracam twarzą do mnie. Mówię: "Chwila moment - cała noc na jeden statek? i to JA SAM?! przecież to zajmnie mi tydzień, nie dam rady... i to jeszcze tylko za 20 szt. srebra... wiesz co? chyba spakuję moje rzeczy z zaplecza i poszukam szczęścia gdzie indziej..."
AdinArkin
Wysłany: Wto 19:41, 15 Sie 2006
Temat postu:
Twój pracodawca czekał na Ciebie. Do portu przypłynął niezapowiedziany wcześniej okret kupiceki, który przywiózł setki kilogramów przypraw, znajdujących się w 20 kilowych workach, lezących na nadbrzeżu. Gdy odwracasz wzrok w stronę, gdzie wskazywał magazynier, widzisz jeszcze dwóch marynarzy rasy Ratloi, którzy przynoszą ostatnie ładunki okrętu przed magazyn. Magazynier wzdycha ciężko i mówi, że segregując worki i zanosząc je do wskazanych działów, zmarnujesz całą noc. Do świtu skończysz, a Twój szef mówi, że od siódmej rano do południa daje Ci wolne, byś mógł odespać przepracowaną noc.
- A teraz bierz się do pracy - mówi i wraca do spisywania nowych towarów w swym notesie.
Kudłacz
Wysłany: Wto 11:38, 15 Sie 2006
Temat postu:
wracam z powrotem do magazynu i od razu szukam szefa żeby się zameldować do dalszej pracy
AdinArkin
Wysłany: Pią 16:04, 04 Sie 2006
Temat postu:
<Następny post do tego wątku prosze napisać w dziale Organizacja Kupiecka "Sztuka Złota" w dzielnicy handlowej>
Strażnik patrzy na Ciebie, przyglada się, zauwaza pas z herbem i mówi: - Ten oto jegomość zgubił w dzielnicy portowej taki sam pas, jaki Ty masz. Wszyscy dobrze wiedzą, że żeby mieć pozwolenie na wejście do środka trzeba być członkiem Organizacji i nosić pas, jako dowód członkostwa. Ewentualnie można przedstawić papier od członka Ogranizacji, uprawniający do wstępu. W związku z tym, że on nie ma ani swojego pasa, ani pozwolenia od żadnego innego członka, nie moge go wpuścić, choć znam go.
Kudłacz
Wysłany: Pią 11:25, 04 Sie 2006
Temat postu:
(skoro wziąłem sakiewkę, do której przypięty był pas, to raczej siłą rzeczy go mam. Nie wspomniałem nic o odpięciu go od sakwy:])
Widząc to, przymocowuję do moich spodni pasek z dyndającą sakiewką, żeby mi się nie poniewierał w dłoni i podchodzę w kierunku dwóch jegomościów... Mówię: "dzień dobry, przepraszam o co panowie się kłócą, jeśli można wiedzieć? <teraz zaczynam ściemniać> mam słabe serce i nie mogę pozwalać na sytuacje kiedy się denerwuję, naprawdę <robię łagodną minę>"
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001 phpBB Group
Chronicles phpBB2 theme by
Jakob Persson
(
http://www.eddingschronicles.com
). Stone textures by
Patty Herford
.
Regulamin