Gra FRPG w świecie Leśnych Bezdroży -

AdinArkin

AdinArkin

AdinArkin

- Wyłażę stąd wreszcie, ileż można tutaj siedzieć - mówi Adin i kieruje się do wyjścia. Trochę mu się nudzi, ruch w interesie żaden, nie ma zleceń... Zadecydował, że pójdzie wreszcie odebrać swoją pensję, a potem może poszuka rozrywki w "Dzikiej Kotce".

AdinArkin

Wpada do tawerny i od progu woła, że stawia wszystkim obecnym kolejkę. Zamawia całego pieczonego dzika i dodatkowo amforę ludzkiego kiepskiego wina. Rzuca karczmarzowi 45 sztuk srebra i zaczyna delektować się cudownym posiłkiem. Później, po paru wesołych godzinach, udaje się do swojej chaty. Następnego dnia ma zamiar udać się do banku. W drodze do domu kupuje u zwijającego już swój stragan kupca bańkę zsiadłego mleka za 5 sztuk. Przyciska do siebie prawie nietkniętą amforę wina i z szelmowskim uśmiechem odchodzi w noc.

AdinArkin

Przychodzi. Wkurzony jest tym, że od bardzo dawna nie dostał żadnego zlecenia. Ani budowy, ani renowacji, nic się nie dzieje. Wygląda na to, że w ogóle nie potrzeba budowniczego w Ankartan. Zdesperowany, zamawia za 10 sztuk srebra dużą porcję jakiegoś truskawkowego sikacza. Siada przy ulubionym stoliku i zaczyna powoli popijać. Jutro z rana wybierze się po zapłate za kolejny bezczynny tydzień, nie może przeciez dopuścić, by choć raz odebrał wypłate w terminie.

Raziel Stormrage

Ludzie dajcie jakiejś wódy za darmo. nie mam kasy

Patrick

<wchodzi do tawerny,podchodzi do właścieciela>
-Witam,poproszę jedno piwo,ale migiem.
<kładzie na stole sztukę srebra>

AdinArkin

Opryskliwy właściciel burknął coś i postawił przed Tobą kufel piwa, w nie do końca domytym naczyniu.

<odejmij sobie 1 szt.s od ekwipunku i w opisie wpisz tenże ekwipunek, by ułatwić MG pracę Wink

. Patrz na regulamin, ile masz początkowo pieniędzy, by wiedzieć, od jakiej sumy odjąć>

Patrick

AdinArkin

Gdy... delektujesz się złocistym napojem, słyszysz, jak jeden zapijaczony osobnik, siedzący przy wejściu do tawerny, co chwila się pyta (dość głośno) o Ciebie. "Co to za szmata?" "Przyszedł tutaj bez mojego zezwolenia!" "Nie pozwolę, by mnie tak traktowano, by nie pytano się mnie o pozwolenie na przebywanie w Podpitym Bosmanie!" "Trzymajcie mnie, bo zaraz tam podejdę i porachuję mu kości!". Osobnik ten jest przytrzymywany na krześle przez swych bardziej świadomych kolegów, gdy próbuje się podnieść i Cię zaczepić.

- Nie lubią tu nowych. Skąd jesteś? - pyta się człowiek, z lekkim, nieco siwawym zarostem. Widać, ze nie jest chłopem. Uśmiecha się w miarę przyjaźnie. Nie czekając na zaproszenie, siada obok Ciebie. Pytającym wzrokiem daje poznać, zę jest ciekaw Twojej odpowiedzi i rozpoczeciem rozmowy.

Patrick

-Nie twój interes.
<odpowiadam niezbyt przyjaznym tonem>

AdinArkin

Mężczyzna najwyraźniej został urażony. Minę ma nieco złą - Jak chcesz - Odchodzi. Jego długi, czarny płaszcz łukiem obkręca się wokół jego postaci, gdy się gwałtownie odwraca. Kieruje się do wyjścia. Drogę zagradza mu wspomniany wcześniej pijak-awanturnik. Mężczyzna szybkim ruchem ręki w czarnej rękawicy, równie ciemnej, jak całe jego ubranie, odpycha mocno oprycha, który ląduje na stole. Nogi stołu łamią się. Mężczyzna sięga po wiszący mu u pasa miecz, lecz nie wyciąga go z pochwy. Sprawdza, czy każdy z oprychów, siedzących przy wyjściu odsunął się z trwogą przed jego majestatem i siłą. Sięga do sakiewki, wyciąga złotą monetę, reprezentującą wartość 100 sztuk srebra i rzuca ją przez całą tawernę, dokładnie w ręce zaskoczonego właściciela lokalu.
- To za stół - zakłada czarny kapelusz z zatkniętym fioletowym piórem i wychodzi z Podpitego Bosmana.
Goście jeszcze chwila siedzą w ciszy, po czym wracają do rozmów. Paru podpitych opryszków spod drzwi odgraża się chwile w kierunku faceta w płaszczu, po czym wychodza z lokalu

Patrick

<kończy piwo,po czym wychodzi z Tawerny i kieruje się w stronę Gildi złodzieji>

Ze znalezieniem Gildii moga być problemy - o ile w ogóle istnieje, nieprawdaż? - MG

ErisGrim

Podchodzi szybkim krokiem do barmana wstrzymujac oddech.
Wiele razy była w tego rodzaju knajpach jednak nigdy nie siedziała w takim smrodzie *moglo byc gorzej*
-Wybacz karczmarzu...
Usiadła przy barze
-Czy nie wiesz jak w tym miescie można zarobic troche kasy?
Usmiecha sie słodko usiłujac wyciagnac tym z niego jakies inf.

AdinArkin

Barman szybkim uderzeniem pięści w blat stołu, gdzie znajdowała się czyjaś łapa, pełznąca powoli w stronę ErisGrim pozbawia swą rozmówczynię zapijaczonych "adoratorów". Uśmiecha się do niej, ukazując braki w uzębieniu. Odpowiada na pytanie:
- Możesz poszukać pracy w "Dziekiej Kotce", złotko. Ewentualnie poszukaj pracy u jakiegoś piekarza, młynarza, przy zbiorach, czy co tam kobiety robią... - nagle jakby mu coś do głowy wpadło - ...choć ja Ci tez moge dać co nieco zarobić... powiedzmy, 20 sztuk srebra - puszcza do Ciebie oko - takie informacje Ci wystarczą, kotku?

<A tak właściwie, każdy z graczy ma możliwość rozpoczęcia gry z kapitełem 120 sztuk srebra, reprezentującymi dobytek postaci z życia "sprzed gry", choć nie zmuszam nikogo. Brak pieniędyz na poczatku będe może punktował w inny sposób>